12 września uczniowie klas V - VIII pod opieką nauczycieli wyruszyli na trzydniową wycieczkę do Warszawy. Dojechaliśmy troszkę później niż przewidywaliśmy, jednak nie przeszkodziło nam to w zwiedzaniu miasta. Rozpoczęliśmy od wjechania na taras widokowy Pałacu Kultury i Nauki. Piękne widoki zaspokoiły nasze oczekiwania. Zmęczeni drogą, a raczej niespodziankami, udaliśmy się do miejsca naszego noclegu w schronisku „Agrykola” tuż obok Łazienek Królewskich.
Drugiego dnia, po zjedzeniu własnoręcznie zrobionego śniadania, żądni przygód wyruszyliśmy na podbój stolicy. Pierwszym punktem było miejsce, które upamiętnia bardzo ważną dla każdego Polaka, a tym bardziej warszawiaka, część historii Polski, czyli Muzeum Powstania Warszawskiego. Pani przewodnik bardzo obrazowo przybliżyła nam to tragiczne wydarzenie, a różnorodne eksponaty wprowadziły nas w szczegóły i wywarły mocne wrażenia. Ciekawym dodatkiem w trakcie zwiedzania było samodzielne skompletowanie kalendarza powstania. Muzeum Powstania Warszawskiego jest wyjątkowo oryginalnie zaprojektowane, co bardzo pomaga w odczuciu atmosfery wojennej Warszawy. Na podsumowanie zwiedzania obejrzeliśmy film w 3D, który przedstawił i uświadomił nam ogrom zniszczeń, jakie dotknęły naszą stolicę.
Kolejnym celem naszej wycieczki były Powązki, czyli chyba najbardziej znany cmentarz w Polsce. Spoczywa tam wielu znanych ludzi, m. in. wojskowych, sportowców, naukowców, polityków, pisarzy. Pan przewodnik niezwykle obrazowo przybliżył nam wiele wydarzeń, np. akcję pod Arsenałem czy ciekawostki dotyczące działalności Szarych Szeregów. Duże wrażenie wywarła na nas ilość brzozowych krzyży, pod którymi spoczywają bohaterowie niewiele starsi od nas. Odwiedziliśmy również mogiłę gen. Franciszka Kamińskiego, ostatniego przywódcy Batalionów Chłopskich, czyli naszego patrona. Czas na Powązkach spędziliśmy w bardzo poważnej i nostalgicznej atmosferze.
Następnym punktem naszego programu, przez wielu bardzo wyczekiwanym, było coś nie tylko dla fanów piłki nożnej czyli PGE Narodowy. Wraz z panem przewodnikiem obejrzeliśmy szatnie piłkarzy naszej reprezentacji oraz drużyny gości i trybuny z punktem widokowym, a także inne ciekawe zakamarki, których nie widać podczas meczu w telewizji. Poznaliśmy również wiele interesujących szczegółów dotyczących m.in. składanego dachu (Udało nam się zobaczyć jak się otwiera!) i koloru krzesełek na trybunach (Czy wiecie, że wcale nie są białe tylko szare?). Pełni piłkarskich emocji wróciliśmy do naszego, także sportowego, schroniska na obiadokolację i odpoczynek. Dzień zakończyliśmy już prawie nocnym spacerem w Łazienkach.
Ostatni etap naszego pobytu w Warszawie rozpoczęliśmy od zwiedzenia Muzeum Wojska Polskiego, co szczególnie przypadło do gustu męskiej części wycieczki. Jednak dziewczyny również dowiedziały się wielu ciekawostek, które na pewno przydadzą się na lekcjach historii. Po zrobieniu pamiątkowego zdjęcia na tle wojskowych samolotów udaliśmy się do Łazienek Królewskich. Pałac na Wodzie naprawdę robi niesamowite wrażenie. Następnie przyszedł czas na posiłek. Przy restauracji, w której jedliśmy obiad, nieoczekiwanie natrafiliśmy na plan zdjęciowy do filmu ,,Kurier’’, który wkrótce ukaże się w kinach. Wielkie wrażenie zrobił na nas śnieg (przy tak wysokiej temperaturze), który był częścią scenerii filmu. Następnie udaliśmy się na zwiedzanie Starego Miasta. Mieliśmy okazję zobaczyć Pomnik Małego Powstańca, pomnik upamiętniający Powstanie Warszawskie, stare kamienice m.in. na ulicy Miodowej. Po drodze minęliśmy restauracje Magdy Gessler oraz Michela Moran, jednak nasza wycieczka nie miała w pakiecie obiadu w tych lokalach. Kolejnym, także melancholijnym miejscem, był Grób Nieznanego Żołnierza, przy którym zatrzymaliśmy się w chwili ciszy i zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie. Pod Pałacem Prezydenckim pan przewodnik zasypał nas wieloma ciekawostkami, których nie znajdziemy w podręcznikach do historii. Przedostatnim punktem naszego zwiedzania była kolumna Zygmunta i oczywiście Zamek Królewski, na dziedzińcu którego wysłuchaliśmy bardzo ciekawej legendy o Barbarze Radziwiłłównie. Naszą warszawską przygodę zakończyliśmy przy pomniku Syrenki. Wróciliśmy do Żołyni w sobotę nad ranem, cali i zdrowi, lecz bardzo zmęczeni. Uważamy, że na tej wycieczce było naprawdę fajnie, ponieważ była ona bardzo wyczekiwana przez uczniów. Mimo nielicznych utrudnień było super! Mamy nadzieję, że będą kolejne.